Jednym z ostatnich tomów serii Choose Your Own Adventure, jakim dysponuję, jest „Trouble on Planet Earth”. To właśnie jemu chciałbym poświęcić tę recenzję. Jest ku temu kilka powodów, niestety w większości są one bardziej prozaiczne niż wyniosłe. Ot, w dobie niedoboru wolnego czasu, ta pozycja jest najkrótsza.

Książka została napisana przez sławnego i niestety nieżyjącego już Raymonda Almira Montgomery’ego, jako część jeszcze sławniejszej serii niż sam autor, Choose Your Own Adventure. Paragrafówka jest typowym przykładem treści dla najmłodszego czytelnika. Do dyspozycji mamy niezbyt skomplikowany tekst, gdzie olbrzymią część stanowią kończące grę paragrafy. Zgodnie z przyjętym stylem reedycji (z którą mamy do czynienia), na okładce dumnie widnieje napis „wybierz spośród 22 zakończeń”. Mogłoby to na nas zrobić jakieś wrażenie, gdyby sama książka nie była taka krótka. Osobiście uważam, że współczynnik ilości zakończeń w stosunku do liczby paragrafów, nie powinien być większy od 1/20. A tutaj na 22 zakończenia jest 89 paragrafów, co daje prawie 1/4. Jednak, co wielokrotnie powtarzałem przy tej serii, dla dzieci z pewnością jest to odpowiedni przelicznik.

Tłem wydarzeń w paragrafówce są kłopoty na planecie Ziemia. Może zabrzmiało to odrobinę pompatycznie, ale tak właśnie jest. Dokładnie rzecz ujmując, jako utalentowany nastolatek, postanawiamy wraz z bratem pomóc rządowi uporać się z problemem tajemniczego zniknięcia na Ziemi zasobów ropy naftowej. Hmm, w sumie jak na grę dla dzieci, problem całkiem dojrzały. Być może tematyka książki, która ukazała się w roku 1984, została podyktowana niedawnym, kolejnym kryzysem światowym w gospodarce naftowej (lata 1979-1982). Kto wie? Tak czy inaczej, przyjdzie nam rozwikłać tę… jednak łatwą zagadkę. O ile dojście do rozwiązania najdłuższą drogą zajmie nam raptem siedem wyborów, o tyle to, co może się okazać rozwiązaniem, jest całym spektrum możliwości.

O tak krótkiej pozycji nie można zbyt wiele napisać. Jeżeli wasze dzieci uczą się angielskiego, to polecam ją do wspólnego czytania i zapoznawania się nie tylko z tym językiem, ale i grami paragrafowymi w szczególności. To niesamowita możliwość pokazania dziecku, jak wiele można zdziałać poprzez dokonywanie różnych wyborów. Tematyka niekoniecznie je zachęci, ale z drugiej strony, kto jako dziecko nie chciał odegrać ważnej robi w świecie dorosłych, na przykład pomagając FBI czy CIA? Tak czy siak, problemy na planecie Ziemia w końcu dopadną nas wszystkich, bez względu na to, jak szybko i jak długo będziemy przed nimi uciekać. Czy to będzie zanieczyszczenie powietrza, bieda, czy wyczerpujące się zasoby naturalne. Mnie problem z „ziemią” dopadł dość dosłownie na spacerze, gdy potknąłem się o korzeń i tak niefortunnie upadłem, że złamałem prawy bark. Cóż, życie uczy, że druga ręka też jest użyteczna, i da się nią napisać recenzję – co prawda krótką, ale jednak zawsze.