Kilka lat temu, z inicjatywy grupki fanów gier książkowych, powstała idea serii Miniatura. W ramach tego cyklu pojawiły się nieduże utwory interaktywne. Jednym z nich jest recenzowane „Marcewo”, autorstwa Beniamina Muszyńskiego, znanego między innymi z takich gier, jak „Zaginiony” czy „Tło”. Jak na razie paragrafówka nie doczekała się wydania książkowego i można ją jedynie znaleźć na stronie Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru, w formie elektronicznej.

Mechanika, zawarta w książkach pana Muszyńskiego, jest stała. Opiera się ona na zasadzie zbierania informacji, które często otwierają przed graczem dodatkowe możliwości podejmowania decyzji. Innym elementem, cechującym książki tego autora, jest specyficzny podział na rozdziały. Większość paragrafówek wydanych na świecie, w ogóle nie posiada rozdziałów. Ta jednak je ma i spełniają one formę podziału gry na etapy fabularne, często przedstawiające wydarzenie w innym czasie bądź miejscu. Nie są to jednak tak zwane „wąskie gardła”, gdzie przejście z jednego rozdziału do kolejnego może nastąpić tylko poprzez jeden paragraf. Nie stanowią swoistego resetu dokonywanych wcześniej wyborów. Wszystkie decyzje, jakie podjęliśmy, mają znaczenie w każdej części książki.

Wcielamy się w postać młodego żołnierza, biorącego udział w walkach z Armią Czerwoną w roku 1920. Pierwszy rozdział, zatytułowany „Prolog”, jest dosyć krótki i nie daje nam tak naprawdę żadnych możliwości podjęcia istotnych decyzji. Wprowadza nas jedynie w postać, którą przyszło nam grać. Jest to swoisty wstęp.

Kolejne trzy rozdziały są już zasadniczymi częściami przygody. Nie będę ich opisywał, by nie zdradzać wątków fabularnych i nie zepsuć nikomu rozrywki. Jak sam autor zaznacza na początku, książka przeznaczona jest dla dorosłego czytelnika, ze względu zawarte w niej niektóre teksty. Trudno się z tym nie zgodzić po jej przeczytaniu. Nie jest to typowa książka „rozrywkowa”, reprezentowana przez paragrafówki z serii CYOA czy Fighting Fantasy. Sama tematyka i decyzje, które przyjdzie nam podjąć, poruszają poważną, a czasem delikatną kwestię moralności.

Do wyboru mamy kilkanaście różnych zakończeń. Każde z nich ma swój tytuł i jest opatrzone krótką informacją, podsumowującą naszą przygodę. Tak, jak miało to miejsce w paragrafówce „Tło”, nie ma rozróżnienia na dobre i złe zakończenia. Każdy paragraf kończący grę, jest naturalną konsekwencją dokonanych przez nas wyborów. Tylko od nas zależy, jaką postać odegramy: krótkowzrocznego materialistę czy praworządnego bohatera, człowieka zgorzkniałego, czy pokornego, starającego się poprawić błędy młodości. Czasami wybór nie będzie taki prosty i oczywisty. Może się i tak zdarzyć, że przegramy. Autor pozostawił kilka paragrafów, które kończą się dla nas śmiercią, jednak postępując rozważnie, jesteśmy w stanie tego uniknąć.

„Marcewo” to kolejna gra, która wprowadzi nas w świat trudnych decyzji i okrucieństwa. Podejmując decyzje, zgodne z naszym przekonaniem, możemy dołożyć do niego własną cegiełkę – białą bądź czarną, w zależności od tego, po której stronie staniemy.