Marzyliście kiedyś o tym, by być gangsterem? Pewnie tak, chociaż w dużej mierze wiązało się to pewnie z jazdą szybkimi samochodami, napadami i dużą forsą. Nie inaczej wygląda to w tym komiksie, który w bardzo przemyślany sposób, z perspektywy złodzieja, wprowadza nas w arkany tego niecnego zawodu. A więc, na początku planujemy miejsce napadu, próbujemy rozpoznać teren, potem wybieramy wyposażenie, w międzyczasie rozwijamy swoje umiejętności, by wreszcie próbować uzyskać jak najlepszy łup podczas samej akcji.
Tak w wielkim skrócie można opisać historię młodego adepta, który po nieudanym napadzie na stację benzynową, dostaje od jej właściciela szansę, by zostać prawdziwym złodziejem. Uwagę przykuwa w pierwszej kolejności wykonanie gry. Już sama okładka, na której postać mierzy do nas z gnata, zachęca do wczucia się w przestępczy klimat. Kreska, użyta w komiksie, jest z jednej strony mocno kreskówkowa, osobiście pierwsze skojarzenie jakie mam, to Samuraj Jack. Zapoznając się z kolejnymi kadrami, szybko zauważymy, że twórcy często próbują nabijać się z nas, gdy chcemy się skupić na pobocznychaktywnościach, takich jak granie w karty czy słuchanie tego, co ma do powiedzenia sprzedawca na temat swoich towarów.
Trafionym pomysłem jest możliwość wyboru jednego z trzech poziomów trudności: najłatwiejszy – „złodziejaszek”, średni – „prawdziwy bandyta” i trudny: „gangster z klasą”.O ile pierwszy nie stawia wielkich wyzwań, przy kolejnych podejściach z grą, tak na poziomie normalnym, jak i trudnym, to już wyzwanie godne nie tylko gier paragrafowych. Dlaczego? Ponieważ na starcie mamy do wyboru tylko kilka punktów umiejętności i przedmiotów. A są one na tyle istotne, że umożliwiają dokonanie napadu na parę różnych sposobów. Dodatkowo świat gry został podzielony na aż 16 całkowicie różnych miejscówek. Większość z nich jest opisana za pomocą paru informacji, takich jak: trudność napadu, przewidywany łup czy liczba pracowników i ochroniarzy. Nie trzeba więc wspominać, że możliwości przebiegu rozgrywki jest naprawdę multum. Mimo 4 podejść, nie udało mi się przejść gry na poziomie wyższym niż najłatwiejszy. Na udowodnienie swojej przydatności jako złodzieja, mamy tydzień czasu w grze, a jedna misja trwa jeden dzień, więc by zajrzeć do każdego kąta trzeba zagrać minimum 3 razy. Jeżeli uda nam się przetrwać tydzień, czyli nie siedzieć w więzieniu więcej niż trzykrotnie, to na końcu, po podliczeniu punktów, otrzymujemy jedno z kilku zakończeń. Za dociekliwe eksplorowanie w niektórych miejscach można zdobyć bonusy. Ale nie jest to rzecz jasna proste, bo w wielu miejscach możemy ponieść śmierć od kul ochroniarzy lub policjantów.
Smaczków, jakie posiada gra, jest znacznie więcej, aczkolwiek tutaj trzeba by już zahaczyć o spoilery, chociaż warto wspomnieć, że np. liczenie kresek podczas pościgu może naprawdę zirytować, ale natrafienie na prawidłowe rozwiązanie jest niezwykle satysfakcjonujące. Autorzy, podpisujący się pseudonimem Shuky/Raoul Paoli zaimplementowali do gry także wiele aluzji ze znanych dzieł filmowych (np. Pulp Fiction, 2001: Odyseja kosmiczna) czy innych, wydanych przez wydawnictwo Fox Games komiksów paragrafowych. Wychwycenie ich, oprócz radości, daje także więcej punktów do końcowego podsumowania.
Sumując, komiks paragrafowy „To jest napad” to topowa pozycja pod względem trudności i możliwości kombinacji, jakie niesie ze sobą różnorodność lokacji, przedmiotów i drzewko postaci. Gra wymaga dużego pomyślunku i cierpliwości w dobieraniu odpowiedniego wyposażenia. Jest jednym z najtrudniejszych komiksów paragrafowych, bo liczą się tutaj nie tylko dobre decyzje, ale także dobór sprzętu i umiejętności. Przy czym nie ma tutaj żadnej losowości. Jako osoba grająca czasami w gry komputerowe, czułem, że możliwości, jakie niesie ze sobą ta mechanika, mogą się równać średnio skomplikowanej grze, z uwzględnieniem ograniczeń, jakie niesie forma wydania komiksu paragrafowego (głównie liczba paragrafów). Osobom narzekającym na to, że komiksy paragrafowe są zbyt łatwe, polecam zapoznanie się z tą pozycją.
Ostatnie komentarze